Niedopatrzenie czy brak odpowiedzialności? Dwulatek zamknięty w samochodzie podczas upałów
Ostatnie zdarzenie, które miało miejsce w Chrzanowie w Małopolsce, stanowi kolejne przypomnienie o niebezpieczeństwach, jakie niesie za sobą pozostawianie małych dzieci bez opieki, zwłaszcza w zamkniętym samochodzie podczas upałów. Dwuletni maluch został znaleziony w aucie, nie reagując na próby nawiązania z nim kontaktu. Na szczęście przechodnie, którzy go zauważyli, szybko podjęli działania, które mogły uratować jego życie.
Wszystko zaczęło się, kiedy przypadkowi świadkowie natknęli się na samochód na parkingu, w którym zostało zamknięte dziecko. Drobny dwulatek wydawał się nie reagować na pukanie do szyby i próby nawiązania z nim kontaktu. Świadomi powagi sytuacji i potencjalnego zagrożenia dla życia dziecka, przechodnie natychmiast zgłosili incydent policji, nie czekając jednak biernie na jej przyjazd.
Informacja o dziecku zamkniętym w gorącym samochodzie wpłynęła do komendy o godzinie 10:30 w czwartek, 25 lipca. Dyżurny, wiedząc, jak ważne jest każde upływające w takich warunkach minuty, niezwłocznie wysłał patrol na miejsce zdarzenia. To był kolejny przypadek z niebezpiecznej serii podobnych incydentów. Niestety, nie wszystkie kończyły się szczęśliwie…
Na miejsce została wezwana również karetka pogotowia. Nieco później pojawił się również opiekun dziecka, który usprawiedliwiał swoje działanie tym, że dwulatek zasnął w samochodzie. Teraz policja będzie musiała ustalić, czy jego wersja zdarzeń jest prawdziwa i jak długo maluch pozostawał sam zamknięty w samochodzie. Jeżeli okaże się, że opiekun działał nieodpowiedzialnie, czekają go odpowiednie konsekwencje.