Zmiana lokalizacji polderu
Mieszkańcy przeforsowali swoje racje
Jak wiadomo w naszym regionie płynie Wisła. Nie jest to mała rzeczka, a jak każde dziecko wie jest to największa rzeka Polski. Z tym wiąże się coś, co chyba każdemu spędziłoby sen z powiek. Mianowicie chodzi o zagrożenie powodziami. Powódź to taki żywioł, który potrafi pozbawić dorobku całego życia. Mało tego – stanowi realne zagrożenie dla życia setek, a nawet tysiąca osób.
Nic więc dziwnego, że i w naszym powiecie chrzanowskim władze chcą zabezpieczyć ludność przed ewentualnym żywiołem. W tym celu powstała inwestycja budowy dziesięciu polderów przeciwpowodziowych wzdłuż Wisły. Jeden z nich miał powstać w Mętkowie. Jednakże mieszkańcy nie chcieli się na to zgodzić. Jak się okazało przeforsowali oni swoje racje. Lokalizacja polderu będzie inna.
Czemu nie chcieli u siebie polderu?
Protest przeciwko budowie polderu może wydawać się niezbyt rozsądnym działaniem, natomiast prawda jest taka, że inwestycja ma również swoje ciemne strony. Mianowicie chodzi o to, że budowa polderu oznacza zniszczenie przyrodniczo cennych terenów, natomiast ludzi spotyka wtedy dodatkowo wysiedlenie. A jak to konkretnie wyglądałoby w przypadku Mętkowa?
W całym powiecie chrzanowskim powstaną cztery poldery. Jeden z nich, co już wiemy – w Mętkowie. Gdyby powstał on tam, gdzie według pierwotnych planów miał powstać, to wówczas mielibyśmy do czynienia z wysiedleniem rodzin z pięciu domów. Poza tym musiałyby zostać zlikwidowane inne budynki i elementy infrastruktury. Mowa tu o budynkach gospodarczych, ośrodku jazdy konnej, zakładzie eksploatacji kruszywa, łowiskach wędkarskich oraz Wiślanej Trasie Rowerowej.
Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie potwierdził, że zmianie uległa lokalizacja spornego polderu. Dzięki temu nie powstanie on w Mętkowie, a mieszkańcy nie będą musieli się wysiedlać.