Kobieta podejrzana o zaatakowanie swojego męża nożem
Maksymilian, zaledwie roczne dziecko, został pozbawiony domu kolejny raz. Bezpieczeństwo chłopca jest zagrożone przez rodziców, którzy wydają się być zapalonymi alkoholikami. Niedawno matka Maksymiliana – 42-letnia Sylwia W., stała się podejrzana o to, że pod wpływem alkoholu zaatakowała nożem męża – 37-letniego Roberta W. Ten tragiczny incydent miał miejsce w Chrzanowie, skąd pochodzi rodzina. Po zdarzeniu Robert przeszedł operację w szpitalu, a Sylwia jest obecnie ścigana prawnie.
Opowieści o tym zdarzeniu mają różne wersje – jedna z nich jest relacjonowana przez sąsiadów rodziny, a druga jest oficjalnym stanowiskiem Prokuratury Rejonowej po przeprowadzonym śledztwie. Według informacji uzyskanych od sąsiadów rodziny W., awantura miała miejsce w sobotę późnym wieczorem, 16 listopada. Następnego dnia rano, Sylwia prosiła jednego z sąsiadów o opiekę nad jej dzieckiem. W międzyczasie Robert krwawił przez kilka godzin w domu, aż w końcu został przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł operację ratującą mu życie.
Małżeństwo W. przedstawiło policji inną wersję wydarzeń, twierdząc, że Roberta zaatakowano na klatce schodowej. Jednak policja nie znalazła żadnych śladów krwi na miejscu, który małżonkowie wskazali jako miejsce zdarzenia. Ciekawym szczegółem jest fakt, że ich mieszkanie było w stanie niemal katastrofalnym, jakby miała tam miejsce rzeźnia. Sylwia, mówiąc o tym zdarzeniu sąsiadce, wspomniała nawet, że kopnęła Roberta w nocy, aby sprawdzić czy żyje.